SILVESTROVSKÝ SPECIÁL: Rozhovor s Andrzejem Pilipiukem

Velký, zlý svět čeká na to, abych ho dobyl, okradl a osouložil…
Pro škarodlíhy a naše polské fanoušky přikládáme originální verzi rozhovoru.
Czy wiesz, że twoje nazwisko po czesku oznacza coś w rodzaju sokowirówki?
Coś podobnego! Ale to dobrze – ludzie myślą skojarzeniami – to może mi bardzo pomóc w karierze
Jakie jest twoje zdanie na temat rdzennego czeskiego humoru?
Niestety – jestem bardzo nie na biążaco. Ogladałem oczywiście komedie nakręcone jeszcze w okresie istnienia Czechosłowacji i bardzo je cenię za ciepło i optymizm.
„Jak utopić doktora Mraczka“ (Jak utopit dr. Mráčka aneb konec vodníků v Čechách) i „Trup w każdej szafie“(Čtyři vraždy stačí, drahoušku!) oraz serial „Arabela“ to moje ulubione filmy.
Podobno są w Polsce bardzo ładne dziewczyny. Czy to prawda?
Najładniejsze wystepują na wschodzie Polski – na lubelszczyźnie. Przyjedziecie na Dni Wędorwycza do Wojsławic - to się przekonacie.
Kiedyś przeczytałem od ciebie kompendium rad dla początkujących pisarzy. Czy przyszło ci do głowy, że dziś mógłbyś napisać podobny podręcznik dla zaawansowanych pisarzy?
Myślałem o tym kilka razy. Trudno powiedzizeć czy potrafiłbym napisać taką książkę i czy komukolwiek by się przydała.
Na pewno wszyscy pytają cię o twoje pisanie. To oczywiste, że nie będą cię pytać o wyścigi konne, prawda? Więc o której godzinie piszesz najlepiej?
Gdy byłem piękny i młody lubiłem pisać wieczorem. Dziś jako 44-letni staruszek, który smętne resztki urody woli ukryć pod brodą - wolę się wyspać i pisać rano – zanim się zmęczę całym dniem...
Czy chciałbyś kiedykolwiek wziąć udział w wyścigach konnych?
To bardzo ryzykowne – na takiej imprezie szczęśliwi są tylko ci którzy wygrali a to znikomy odsetek uczestników. Cała reszta ma przechlapane. Ci którzy przegrali tracą pieniądze i są zdenerwowani. Dżokejom jest przykro – nie ważne czy dżokej przyjechał pierwszy czy nie – ktoś przez niego stracił pieniądze i może dać im w zęby. A najwięcej pretensji ludzie mają do koni i tych które wygrały i tych które przegrały – to masa negatywnych emocji spadających na niewinne ziwerzęta - nawet koniem na wyścigach nie warto być.
A poza tym całe moje życie to wyścig – od kiedy w wieku 11-tu lat postanowiłem zostać pisarzem nieustannie biegnę do przodu. Wielki zły świat czeka żebym go podbił, złupił i wychędożył... Wyprzedzam innych pisarzy, tratuję, biorę na rogi, wdeptuję truchła w piasek areny... Powiadają że jestem kozackim dżinem który wyskoczył z butelki po ukraińskim samogonie i że przybyłem jako kara za grzechy polskiej fantastyki...
Jak myślisz, jak wygląda sytuacja fantastyki humorystycznej na całym świecie?
Wydaje mi się że nienajlepiej. Bardzo brakuje nam dziś kogoś kto mógłby zająć tron nieodżałowanego Terrego Pratchetta...
W Polsce fantastyki na wesoło mamy niewiele.
Czy nie planujesz w przyszłości napisać humorystycznej space opery?
Nie najlepiej czuję się w twardym SF. Przewżnie tworzę w podgatunku który w Polsce nazywamy „fantastyką bliskiego zasięgu“ – sa to opowieści które mógłyby zdarzyć się tu i teraz ale wzbogacone o element fantastyczny.
Kosmici już się u mnie trafali.
Z kim wolałbyś pójść na piwo? Z Wiedźminem lub Darth Vaderem?
Z Darth Vaderem – zawsze byłem ciekaw jak on pije piwo - przez słomkę czy jakoś inaczej?
Ale jeszcze ciekawsze jak i czym to piwo zagryza...
Jakie jest twoje ulubione czeskie jedzenie lub napój?
Jak jestem na południe od Polski lubię napić się kofoli – w Polsce tego nie mamy. Z czeskiej kuchni najlepiej znam knedliczki. Uważam jednak że jecie za mało warzyw.
Masz jakiegoś ulubionego czeskiego pisarza?
Niewielele znam czeskiej literatury – Karl Capek – nasuwa się automatycznie – choć bardziej od „Przygód dobrego wojaka Szwejka“ lubię jego opowiadania. Moja żona czyta ostatnio cykl o arystokratach Evžena Bočka – mnie też namawia. Coś tam czytałem Żambocha – jego proza cieszy się u nas sporym uznaniem.
Gdyby stanęli naprzeciwko siebie w ringu Jakub Wędrowycz i Forest Gump, który z nich by twoim zdaniem wygrał?
Wedrowycz. Forrest Gump wprawdzie zajmował się wreslingiem ale na Wędrowycza to zdecydowanie za mało... Pozatym Wędrowycz wspomaga się bimbrem i może walczyć nieprzepisowo...
Jak się nazywa najmniejsza polska wioska?
Nie mam pojęcia – są u nas głównie na wsochdzie i północy Polski opuszczone osady gdzie kiedyś było po kilkadziesiąt gospodarstw a dziś mieszka 1-2-3 ludzi.
Jak dobrze rozumiecie się wzajemnie z wojsławickim księdzem?
Nie wchodzimy sobie w drogę i traktujemy się z obustronnym szacunkiem. Mam zasługi dla parafii – wydałem album o historii naszego wojsławickiego kościoła. Taka popularno – naukowa monografa. Ksiądz dostał 50 egzemplarzy dla swoich „owieczek“ i przyjaciół proboszczów.
Jaki jest twój największy cel życiowy?
Pokój i dorobyt na świecie – problem w tym że nie wymyśliłem jeszcze jak mółbym w tym dopomóc...
Domyślasz się, gdzie byś ostatecznie skończył, gdybyś nie został pisarzem?
Zasadniczo całe życie chciałem być bogatym prymitywem pławiącym się w niewyobrażalnym luksusie. Zdobycie bogactw za pomocą literatury trochę mi nie wyszło – pewnie poszukałbym sobie jakiegoś dochodowego zajęcia. Grałbym w trzy karty na bazarze abo coś podobnego. Wspominaliście coś o wyścigach konnych?
Czy jesteś przyjacielem nowoczesnych technologii?
Raczej nie. Na przykład nie znoszę ekranów dotykowych - przez cale lata używałem czeskiego telefonu komórkowego evolveo, takiej survivalowej „cegły“ bez internetu, aparatu i innych udziwnień. Za to zasieg miałem nawet w piwnicy a bateria trzymała w nim po jednym naładowaniu cały miesiąc.
Komputer to dla mnie głównie maszyna do pisania z opcją wyświetlania filmów i głupich obrazków.
Dowiedziałem się, że jesteś zapalonym amatorskim archeologiem – jakie są twoje najważniejsze odkrycia?
Jestem magistrem archologii – ale w Polsce pokomplikowały się przepisy i po studiach nie mógłem pracować w zawodzie. W czasie studiów prawie dokonałem odkrycia – w Płocku na terenie dawnej dzielnicy żydowskkiej znalazłem żeliwny rezerwuar od kibla. Rezerwuar był zakopany w ziemi i zamaskowany wylewką betonową, a do tego został starannie zalutowany. Prawdopodobnie w latach 1939-41 ukryto w nim jakieś dokumenty – niestety woda przedostała się do środka i gdy zdołaliśmy odbić wieko znaleźliśmy wewnątrz już tylko warstwę szlamu...
Czy dla początkującego pisarza jest ważne najpierw odnieść sukces w konkursach literackich?
Nie mam pojęcia – startowałem wiele razy – ale nigdy żadnego nie wygrałem
Gdybym miał w Czechach opublikowaną humorystyczną fantastykę, co powinienem zrobić, aby książkę wprowadzić na polski rynek?
Myśle że warto najpierw się polskim czytelnikom jakoś zaprezentować. W tym celu warto opublikować kilka opowiadań w polskich czasopimach i po takim „przygotowaniu artyleryjskim“ trwającym powiedzmy 2-3 lata zaproponować książkę wydawcom.
Chodzi o to by powstała grupa ludzi kojarzących nazwisko. Gdy pójdą do księgarni i zobaczą książkę a będą już znali autora z krótszych tekstów – jest większe prawdopodobieństwo że kupią.
Polskie środowisko milośników fantastyki jest bardzo skonsolidowane – wieści o książkach czy autorach wartych przeczytania szybko rozchodzą się po forach i listach dyskusyjnych. Mysimy powalczyć o zdobycie grupy ludzi którzy przeczytają, będą zadowoleni i polecą naszą publikację innym.
Czy istnieje gatunek, w którym bałbyś się pisać i dlaczego?
Nie wychodzą mi utwory romantyczne...
Dziękuję za szczegółowe odpowiedzi. Ostatnie pytanie: Jakiego rodzaju pozdrowienia chciałbyś wysłać naszym skąpo ubranym dziewczynam – czytelniczkam e-magazynu Vanili.cz?
Jest wiele fajnych ksiązek do kupienia - niech moc będzie z waszymi kieszeniami
Kam dál?
Objevte atraktivní svět celebrit, přečtěte si články o erotice a intimitě anebo si přečtěte další originální články a zábavné kuriozity na stránce zajímavé zprávy. Baví vás thrillery a napínavé akční filmy? Ty nejlepší kousky jsou pro vás připraveny na stránce scifi filmy.